HPV to jeden z groźniejszych wirusów, z którymi spotka się aż 80% aktywnych seksualnie osób.
Osoby zdrowe, z silnym układem immunologicznym, w ciągu około 1-2 lat samoistnie pokonają infekcję wywołaną przez HPV. Jednak w 20% przypadków wirus zdoła przedrzeć się do najniżej położonej warstwy – błony podstawnej nabłonka i tam zacznie swoją wieloletnią, krecią pracę, czyli zmienianie komórek w kierunku nowotworowym. W Polsce na raka szyjki macicy rocznie zachorowuje blisko 4000 pacjentek, z czego ponad połowa umiera.
Istnieje prawie 200 typów wirusa HPV. Część z nich jest niskoonkogenna, a część wiąże się ze znacznie większym ryzykiem zachorowania na raka. Wirusy niskoonkogenne wywołują bardzo nieprzyjemne kłykciny kończyste, czyli tzw. brodawki płciowe.
Gdy jesteśmy zarażeni wirusem HPV, to ten nie jest bezczynny. Powoduje infekcje, a w tych najbardziej niebezpiecznych sytuacjach, jak wspomnieliśmy wyżej, zmienia DNA zdrowych komórek, by po 9-10 latach wywołać raka.
Powinniśmy więc badać HPV, zapobiegać, a jeśli jesteśmy zarażeni, to wspomagać swój organizm, by mógł sobie łatwiej poradzić z patogenem. Istnieją już nowe technologie, które pomagają wykryć zmiany komórkowe już na bardzo wczesnym etapie. To badanie FRD – wybarwianie szyjki macicy błękitnym barwnikiem, którego wynik jest w 2 minuty, oraz ZedScan – skanowanie oporu nabłonka szyjki macicy w poszukiwaniu stanów przedrakowych. Podstawą diagnostyczną badań jednak ciągle jest cytologia (wybierajmy tą płynną LBC, nie klasyczną) oraz kolposkopia.
Więcej o badaniu kolposkopowym oraz czy kolposkopia boli przeczytasz tutaj.
Infekcje HPV mogą wracać, gdy spada odporność
HPV nieonkogenne mogą występować w organizmie w formie utajonej – pacjentka wyleczy kłykciny, a potem nastąpi spadek odporności i te znowu się pojawią. Tak może zdarzyć się np. gdy kobieta jest w ciąży, ale też gdy występuje znaczny spadek odporności.
Analogicznie infekcja HPV rozwija się w raka szyjki macicy najszybciej u osób z niedoborami odporności, czyli w przypadku zespół nabytego niedoboru odporności – AIDS, HIV, także jeśli chorujemy na inny nowotwór, to ten na tyle obniża odporność, że wtedy rak szyjki macicy może się szybciej rozwinąć.
Badam HPV – można już samemu pobrać wymaz!
HPV nie można ignorować. Po pierwsze musimy wiedzieć, czy jesteśmy zarażeni. Na szczęście żyjemy w czasach, gdy wykrywanie wirusa HPV jest coraz łatwiejsze. Nawet w Polsce od stycznia 2021 roku pacjentka może sama pobrać wymaz we własnej łazience, który następnie w profesjonalnym laboratorium zostanie zbadany.
To duży krok do przodu! Badanie jest anonimowe, bezpieczne, wiarygodne. Wciąż wiele pacjentek czuje barierę wstydu przed wizytą u ginekologa. Warto ją przełamywać, ale akurat tu – w przypadku HPV, czułość badania pobrana przez personel medyczny i przez pacjentkę jest taka sama.Badanie na HPV można bezpiecznie i komfortowo pobrać również w warunkach domowych: we własnej łazience, zestaw zamówisz tutaj.
Korzystając z projektu “Badam HPV” dostajemy przesyłką DHL kompletny pakiet do pobrania materiału. Znajduje się w nim, przebadana klinicznie, sterylna szczoteczka Evalyn Brush, która ma malutkie włoski, dzięki którym pobierając wymaz z pochwy, jesteśmy pewni, że zbierzemy odpowiednią ilość materiału komórkowego do badania.
I druga przełomowa kwestia to metodologia badań. Dotychczas w Polsce oznaczając wirus HPV, oznaczało się zwykle dwa najbardziej onkogenne typy: 16,18 oraz ”inne”, łącznie 12 szczepów HPV. Te “inne” wcale nie są mniej niebezpieczne, one też mogą wywołać raka.
Dlatego w “Badam HPV” wykorzystane jest bardziej precyzyjne badanie – technologia molekularna tzw. pełne genotypowanie Wykrywane i genotypowane (dokładnie oznaczane) jest wszystkie 14 wirusów.
Po pobraniu wymazu pacjentka wkłada pobrany materiał wraz ze szczoteczką do tego samego pudełka, w którym dostała test i zostawia np. w najbliższym sklepie Żabka. Po otrzymaniu wyniku na maila ma możliwość telekonsultacji lekarzem. Zestaw do pobrania wymazu w kierunku HPV zamówisz szybko i dyskretnie tutaj.
Wykrywając HPV, ratujemy życie!
Należy pamiętać, że zarówno w czasie pandemii, jak i w ciąży nowotwory, w tym rak szyjki macicy, nie wzięły sobie wolnego. Przeciwnie. Teraz jest czas, by się badać i też korzystać z technologii oraz rozwiązań, które wspierają nasze zdrowie. Warto dbać o swój system odporności – zdrowy tryb życia to wciąż jeden z najważniejszych elementów profilaktyki. Warto też dbać o rodzinę i koleżanki, pytając, czy zbadały się na obecność wirusów HPV. Są już kraje, w których udało się właściwie wyeliminować zachorowalność na raka szyjki macicy. Polska niestety nadal jest w niechlubnej czołówce. A nie powinno tak być, skoro z całą pewnością wiemy, że 98% przypadków raka szyjki macicy wywołuje HPV. Wystarczy badać HPV.
W przypadku dodatniego wyniku testu na HPV nie należy panikować, tylko wykonać cytologię płynną LBC (podwyższonej czułości) bądź kolposkopię.
Jeśli wykryto u Ciebie HPV, miałaś kolposkopię, której wynik wskazuje na zmiany śródnabłonkowe dużego stopnia (HSIL, CIN2/3) to nadal nie oznacza, że zachorujesz na raka szyjki.
W takim przypadku powinno się wykonać małoinwazyjny zabieg usunięcia chorej części szyjki metodą elektrokonizacji LEEP/LLETZ, który nie wyklucza zajścia w ciążę i urodzenie zdrowego dziecka – dodaje założyciel BadamHPV ginekolog Dr n med. Wojciech Homola.
Zamów już dziś zestaw a dostarczymy ci go pod wskazany adres w przeciągu kilku dni.
Dr n. med. Wojciech Homola, specjalista położnictwa i ginekologii, autor wielu prac naukowych z zakresu HPV oraz profilaktyki raka szyjki macicy, wieloletni wykładowca akademicki